Ten rozdział jest prawie caały zmieniony, więc warto przeczytać:)
Przeczytała smsa. Michał ją przepraszał i chciał się z nią spotkać.
-Śnisz- powiedziała i rzuciła telefonem
Rano gdy wyszła z domu chłopak czekał na nią pod blokiem.Zuza przeszłą obok niego bez słowa. Michał biegł za nią. próbował jej coś wytłumaczyć, ale ona nie chciała go słuchać. W szkole nie umiałą wytrzymać więc zwolniła się z lekcji. Gdy wyszła Michał na nią czekał.
-Zuza poczekaj! Musimy porozmawiać!
-Nic nie musimy.
-Zuza, błagam-powiedział michał zrezygnowanym tonem
-Przecierz wszystko jest jasne! Tylko że ty nie chcesz nawet wiedzieć co ja mam do powiedzenia!
-Prosze mów
-Tylko jedno...Popatrz mi w oczy
Oczy dziewczyny zmieniały kolor. Raz były niebieskie , za chwilę żółte, następnie brązowe by po chwili zmienić się w fiolet.
-Nie...To nie może być prawda! Ty nie możesz być demonem!
-Ale jestem. Teraz sam widzisz,że to nie ma sensu
-Co nie ma sensu? Zuza?!
Dziewczyna nie odwracając się pobiegła do domu.Gdy zobaczyła swój pokój poczuła, że musi cos zmienić. Cieszyła się, że rodzice na tyle jej zaufali by mogła mieszkać sama. Choć w sumie maiłą już 2345 lat. Dzięki temu teraz mogła swobodnie przemalować swój pokój. Po godzinie jej pokój miał kolor turkusu. Była zmęczona poszukiwaniami farby i malowaniem, że od razu jak posprzątała położyła się spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz