się w ciemności.
Zuza miesiącami starała się by Michał zwrócił na nią uwagę. W końcu udało jej się. Spytał się czy chce z nim chodzić. Zuza była szczęśliwa.Za każdym razem gdy miała się z nim spotkać przygotowywania zaczynałą godzinę wcześniej. Nigdy nie wiedziała w co ma się ubrać. I nagle po kilku miesiącach Michał z nią zerwał. Dziewczyna się załamała. Kłóciła się ze wszystkimi rodzicami, przyjaciółkami. Jej życie nie miało sensu. Stwierdziła że nie chce dalej tak żyć. Rodzicom powiedziała, że idzie się spotkać z przyjaciółkami, ale tak naprawdę poszła na mrowczą. Usiadła na torach i się rozpłakała. Spędziła tam dużo czasu. Gdy się spostrzegła słońce już zachodziło.
- O tej porze pociągów już nie ma ale jest jeszcze żyletka.- pomyślała
Zuza nigdy nie była typem samobójczyni , ale tym razem już wysiadła psychicznie. Jej rodzina się sypała, on jako jedyna prawdziwa miłość jej życia zerwał z nią, „ Mam inną” powiedział i odszedł. Tylko tyle od niego usłyszała. Nie pomagały prośby ani grożby. Był szczęśliwy z tamtą. Zuza w tej chwili pragnęła tylko jednego – wolności od życia, cichej śmierci. W niczym nie widziała sensu. Gdy wspomniała chwile gdy była taka szczęśliwa była jeszcze bardziej zrozpaczona. Z plecaka wyciągnęła żyletkę.
- Nie chce już żyć- szepnęła
Poczym podcięła sobie żyły. Powoli oczy całe w łzach zamknęła i wszystko pogrążyło się w ciemności.
Super piszesz. Zaciekawiła mnie twoja historia. Mam opowiadanie o podobnej tematyce wiec sama wiesz.
OdpowiedzUsuń